Czerwona gwiazda nad Złotoryją cz.6
CZERWONA GWIAZDA NAD ZŁOTORYJĄ
Wspomnienia Goldbergera A. Thomczika z lat 1945/46 cz. VI
Pewnego razu robiliśmy zdjęcia w trakcie balu maskowego dla dzieci, który zorganizowano w polskim żłobku, który był zlokalizowany w willi dr Heyde na Westpromenade (najprawdopodobniej będzie to stary powojenny żłobek, a dziś starsza część budynku Urzędu Pracy przy al. Miłej – AM). Były różne tańce i przedstawienia w wykonaniu przebranych dzieci. Jak się później pokątnie dowiedziałem zdjęcia były wykonywane na potrzeby ministerstwa propagandy w Warszawie i miały one dokumentować jak wspaniale polskie dzieci i młodzież czują się na Śląsku.
Czerwona gwiazda nad Złotoryją cz.5
CZERWONA GWIAZDA NAD ZŁOTORYJĄ
Wspomnienia Goldbergera A. Thomczika z lat 1945/46 cz. V
Pewnego razu usłyszałem, że Polacy poszukują fotografa – za dobrym wynagrodzeniem. Jako iż posiadałem już znaczące umiejętności w tym zakresie – jako pasjonat fotografii, zgłosiłem się natychmiast. Fabryka kapeluszy nie stwarzała mi żadnych trudności, toteż już rankiem następnego dnia mogłem przystąpić do pracy i objąć stanowisko. Pracowałem w byłym atelier fotograficznym „Hyna”, które teraz nosi nazwę „Foto Studio Zuzia” (starsi złotoryjanie łatwo zidentyfikują to miejsce; młodsi w ogóle go już nie znają i to wyjaśnienie jest dla nich: zakład już nie istnieje, ale obiekt jest – jako budynek mieszkalny usytuowany zaraz na prawo od schodów prowadzących w ul. Zieloną; właścicielem zakładu był Józef Stryszowski – wspaniały człowiek i zacny obywatel miasta, studiu nadał nazwę na cześć swojej córki Zuzanny; J. Stryszowski już nie żyje, zmarł w 1986 r. – AM).
Czerwona gwiazda nad Złotoryją cz.4
CZERWONA GWIAZDA NAD ZŁOTORYJĄ
Wspomnienia Goldbergera A. Thomczika z lat 1945/46 cz. IV
Po ustaniu walk, w mieście nie było ani wody, ani prądu. Wodę pobierali mieszkańcy z Kaczawy. Kiedy ja wróciłem do miasta (połowa listopada 1945 – AM) jedno i drugie było już w porządku. Za wodę, prąd i czynsz Niemcy musieli wnosić opłaty w polskiej administracji w złotych. W złym stanie była opieka lekarska, ponieważ w mieście nie było już żadnego z niemieckich lekarzy. Najbliższy niemiecki lekarz był w Wojcieszowie. Niejeden Niemiec uratowałby pewnie życie, gdyby w odpowiednim czasie mógł otrzymać poradę lekarską oraz lekarstwa.
Czerwona gwiazda nad Złotoryją cz.2
CZERWONA GWIAZDA NAD ZŁOTORYJĄ
Wspomnienia Goldbergera A. Thomczika z lat 1945/46, cz. II
Każdy Niemiec musiał się zameldować w polskiej administracji, która znajdowała się w Landbundhaus (dziś budynek przy zakładzie fotograficznym Filarowski na Dolnym Rynku – AM) i stawić się do pracy. Administracji polskiej przydzieleni byli do pomocy Niemcy, którzy mieli do wypełnienia najgorszy obowiązek, a mianowicie każdego ranka musieli zebrać takie grupy robocze, które tego dnia były potrzebne Rosjanom i Polakom.
Czerwona gwiazda nad Złotoryją cz.1
ROTER STERN ÜBER ZŁOTORYJA
CZERWONA GWIAZDA NAD ZŁOTORYJĄ
Wspomnienia Artura Thomczika z okresu 1945/46 cz. I
„Kartka z kalendarza” z 13 II 1945 r. zawierała informację o wkroczeniu oddziałów radzieckich do Goldbergu i na teren powiatu. Dzisiejsza „kartka” i następne przedstawiają obraz miasta i życie jego mieszkańców w tym czasie, widziany oczyma byłego mieszkańca Złotoryi – Goldbergera A. Thomczika. Złotoryja była wtedy wielonarodowościowa: byli tu jeszcze Niemcy, wkroczyli i pozostali „Rosjanie”, przybyli już też i zadomowiali się Polacy (głównie z tzw. „centrali”), a później Żydzi.
Czerwona gwiazda nad Złotoryją cz.3
CZERWONA GWIAZDA NAD ZŁOTORYJĄ
Wspomnienia Goldbergera A. Thomczika z lat 1945/46 cz. III
Polski dyrektor fabryki (był to p. Miszczak – AM) rezydował w willi Maxa Neumanna (aktualnie MOPS przy ul. B. Chrobrego – AM), którą wcześniej jakoś uporządkowaliśmy. Ale dyrektora widywaliśmy rzadko. Stwarzał wrażenie bardzo porządnego człowieka i mówił nieco po niemiecku. W zasadzie otrzymywaliśmy wynagrodzenie regularnie – 200,00 zł miesięcznie. Jedzenia nie otrzymywaliśmy. Później Polacy urządzili swego rodzaju kuchnię zakładową dla polskich pracowników; niemieccy otrzymywali dziennie kartoflankę z kromką chleba.
Kartka z kalendarza 27 maja 1990
W świadomości społecznej – tej państwowej i lokalnej – ta data praktycznie nie istnieje. A jest ona niezmiernie istotna: to najtrwalsza reforma rządu Tadeusza Mazowieckiego, której fundament stanowiły pierwsze po II wojnie w pełni DEMOKRATYCZNE WYBORY samorządowe.
Piosenka na 100 rocznicę urodzin św. Jana Pawła II
Zamieszczamy link do opublikowanego na Facebooku filmiku z nagraniem piosenki na 100 rocznicę urodzin św. Jana Pawła II.
Słowa -Tadeusz Oleksów, muzyka- Marian Kuźmiak, chórek- Klub Seniora.
Facebookowy profil użytkownika: Dana Kresofilka
https://www.facebook.com/dana.kresofilka
Kartka z kalendarza 6 V 1945
W kartce z kalendarza z 13.II.1945 r. przedstawiliśmy wkroczenie oddziałów radzieckich na teren Złotoryi i powiatu. Front radziecki posuwał się szybko dalej na zachód, ale za nim (ok.100 km) pozostał jeszcze „niewyzwolony” Wrocław, który jako twierdza „Festuna Breslau” bronił się nadal. Żołnierze radzieccy już zatknęli swój zwycięski sztandar na gmachu Reichstagu w Berlinie (2.V.1945r.), a więc poddanie twierdzy nastąpiło cztery dni później, niż stolicy III Rzeszy.
Poniżej treść dokumentu przedstawiającego warunki kapitulacji Twierdzy Wrocław:
KANONIZACJA JADWIGI ŚLĄSKIEJ
KARTKA Z KALENDARZA
KANONIZACJA JADWIGI ŚLĄSKIEJ
KIM BYŁA I JEST JADWIGA ŚLĄSKA?
„Przy moście Tumskim we Wrocławiu, wiodącym na Wyspę Piastowską stoi kuta w kamieniu Jadwiga. Stoi na moście łączącym wschodni i zachodni brzeg Odry. Wszystkim przechodniom każe na siebie spoglądać i każe im pomyśleć, że wszyscy są braćmi, na którymkolwiek brzegu mieszkają.”
Kardynał Bolesław Kominek, 1967 r.