ODSZEDŁ KSIĄDZ PROBOSZCZ STANISŁAW ŚMIGIELSKI
W przeciągu 30. miesięcy dwie największe złotoryjskie Rzymskokatolickie Parafie zostały osierocone: 5 września 2019 r. „odszedł do Pana” proboszcz Parafii Jadwiżańskiej - już będący na emeryturze - ks. dziekan Marian Sobczyk, zaś 3 lutego 2022 r. jego śladami podążył ks. Stanisław Śmigielski proboszcz Parafii Mariackiej. Wkroczył „do krainy życia i ogląda Pana”, krocząc teraz jego ścieżkami w innej czasoprzestrzeni. Przypomnijmy Jego doczesną drogę życia, której ponad 20-letni odcinek wiódł po Ziemi Złotoryjskiej, a cały - po Śląsku.
List do Redakcji. Podwyżki władzy
My Naród
My mieszkańcy Ziemi Złotoryjskiej
Czy obywatel może się ustosunkować do wynagrodzenia swojego Burmistrza?
Życzyć i ŚPIEWAĆ OSIEMDZIESIĘCIOLATCE „STO LAT” to groźba a nie życzenia
W historii lokalnej, regionalnej, powszechnej interesuje mnie przede wszystkim człowiek i jego działanie. Każdy człowiek jest oryginalną osobowością i zasługuje na zainteresowanie. Ale niektórzy ograniczają i zawężają swoją aktywność wyłącznie do kręgu rodzinnego. I jeśli czynią to dobrze, jest to bardzo cenne. Ale jest wiele osób, które niezależnie od swoich pozytywnie pełnionych ról rodzinnych, potrafią dodać oddanie się sprawom społecznym. I takie postacie staram się ukazywać lub przypominać czytelnikom. W takim trybie („bez trybu” może w Polsce występować tylko naczelnik naszego państwa) pragnę przypomnieć jubilatkę, nową osiemdziesięciolatkę.
JASIA
Janina Romanowska była Jasią, i pozostanie, dla kolegów, znajomych i przyjaciół. Na Dolny Śląsk trafiła z historycznej Galicji. Urodziła się 11 września 1937 r. w powiecie bocheńskim, w miejscowości Proszówki. Tam ukończyła szkołę podstawową, a następnie Liceum Pedagogiczne w Bochni. Był to czas, kiedy obowiązywały, nieznane współcześnie nakazy pracy, które pozwalały ówczesnym władzom na zasilanie tzw. Ziem Odzyskanych polską inteligencją, a głównie nauczycielami (ludność niemiecką wysiedlono, a niemieccy nauczyciele z pewnością nie spełniliby w Polsce właściwej roli). I z takim nakazem pracy Jasia pojawiła się najpierw na ziemi lubuskiej – w Wicinie, a następnie w Jasieniu – jako nauczycielka nauczania początkowego i historii.
Informacja
Z przyczyn niezależnych od organizatorów, w dniu 16 grudnia 2021 r. na Cmentarzu Komunalnym im. św Jadwigi nie odbędą się uroczystości odsłonięcia obelisku ludzkiego przemijania .
O terminie odsłonięcia powiadomimy Państwa w mediach społecznościowych.
Odpowiedź na list Bautzen
Złotoryja, dn. 15 XI 2021
Pan
DIETMAR STANGE
W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 1 X 2021 r. i w nawiązaniu do naszego pisma z dnia 3 X 2021 w sprawie „Znaków czasu” (Zeitmarken) informujemy, że Towarzystwo Miłośników Ziemi Złotoryjskiej (Gesellschaft der Freunde des Goldberger Landes) weźmie udział w tym projekcie oraz zaproponowanej tematyce. Proponujemy jednak, ażeby w projekcie „Zeitmarken” uwzględnić także jeszcze dwie postaci i dwa wydarzenia:
MEDYTACJE NA ŚCIEŻCE
Od 20. lat na trasie złotoryjskiej Ścieżki św. Jadwigi (pierwszej i najbogatszej w Polsce) pojawia się sporo osób – zorganizowanych w grupy turystyczne lub przemierzających trasę rodzinnie albo indywidualnie. Ścieżkę oficjalnie otwarto i poświęcono 14 X 2001 r. I tylko w tym przypadku, w tym dniu, zbiegły się dwie okoliczności: odpust oraz otwarcie ścieżki (z rajdem). W następnych latach TMZZ „wycofał” się do pierwszej soboty października (aby nie było zbieżności).
Zaproszenie na spotkanie przy drzewku im. Jana Pawła II
Serdecznie zapraszamy na tradycyjne spotkanie przy drzewku im. Jana Pawła II na trasie Ścieżki Św. Jadwigi pomiędzy Kopaczem a Rokitnicą
16 października 2021 r. o godz. 17.00 Towarzystwo Miłośników Ziemi Złotoryjskiej
WEHIKUŁ CZASU NA ZŁOTORYJSKIEJ PIĘCIOLINII PRZED 35. LATY
Chór Nauczycielski „Bacalarus” został zorganizowany w grudniu 1985 r. (12 i 17 XII) przez ówczesnego inspektora oświaty (A. Michler) oraz przychylnych tej idei (R. Rabenda – zastępczyni inspektora, T. Borys – ZNP, St. Chaim). Pierwsze myśli wiodły ku reaktywacji tzw. „Chóru Francuza”, czyli Chóru Związku Nauczycielstwa Polskiego przy Powiatowym Domu Kultury, który w latach 1968 – 74 (niestety tylko 6 lat) rozsławiał Złotoryję (m.in. w Telewizyjnym Turnieju Miast z Bolesławcem – 1969). Do dawnej nazwy nie chcieliśmy wrócić z dwóch powodów: 1) W r. 1980 oświatowy ruch związkowy rozdwoił się i było niewskazane, gdyby także nazwą chóru ten rozłam podkreślać, pogłębiać i odstręczać chętnych spoza ZNP. 2) Ze sporego grona byłego chóru dotarły do organizatorów prawie autoryzowane głosy, że one na czyjeś ordery działać nie będą – czyli chyba na moje, Stasi, Reni i Teresy? Bez komentarza. Naprawdę szkoda; ze „starego” zespołu zgłosiło się jedynie 11 osób. Ale nowy zespół rozrastał się błyskawicznie i w ciągu roku liczył już 48 śpiewaków. Nie była to jednak reaktywacja, a „tylko” kontynuacja rozpoczętej w 1968 r. tradycji. Wówczas PDK zatrudniał dyrygenta i zapewniał pomieszczenia; dyrektor S. Miller był prezesem chóru, teraz tylko sale na próby – reszta „wisiała” na garnuszku wydziału oświaty. Także zatrudnienie dyrygenta, którym po długich namowach i prośbach zgodził się być Stanisław Bąk. Człowiek anielskiej cierpliwości i kultury osobistej wziął pod opiekę prawie pół setki nauczycielskich „wielepów”, choć inne profesje w zespole też były. Gdyby zaś zarobki naszego Stasia za dyrygenturę porównać do tego, co otrzymywali później jego następcy, to proporcje byłyby takie, jak uposażenie trenera Górnika Złotoryja do jego odpowiednika np. „FC Barcelona”. Dyrygenta Bąka mogłem zatrudnić na zaledwie kilku lichych dodatkowych godzinach w świetlicy szkolnej – na nic więcej kuratorium zgody nie wyrażało. O etacie, lub jego części można było tylko pomarzyć. Chórowi Francuza wszyscy sprzyjali: miasto, zakłady, partia, oświata, ZNP. Bacalarusowi patronowała jedynie biedna oświata, choć inne instytucje doraźnie zespół też wspierały.